W jaki sposób najlepiej waszym zdaniem kredyt zaciągnąć. Powiedzmy hipoteczny, ale też firmowy na większą kwotę, jeżeli wiecie. Podzielcie się proszę doświadczeniami.

U nas polityka monetarna to totalna porażka. Raz mówią tak, a raz inaczej. Strasznie ciężko bez wsparcia przygotować się do długoterminowego zadłużenia. W sumie to nawet do krótkoterminowego też.

Szczerze mówiąc przy gotówkowym to sobie możesz sam działać i nikt nie będzie miał do Ciebie pretensji, ale w przypadku hipotecznego to lepiej się zabezpieczyć przez doradcę. Musisz mieć kogoś na wypadek problemów formalnych w przyszłości, a naprawdę różnie to bywa, jeżeli spłacasz powiedzmy w przedziale 10-20 lat. Z tych lepszych doradców to proponuję kontakt z https://piotrgrudniewski.pl. Doskonały negocjator.

Mamy niestety beznadziejnego prezesa NBP. Belka do tej pory był najlepszy, a ten wprowadza chaos i to jeszcze w takich czasach. Trzymajcie się.

Ja tam wolę też bezpieczeństwo formalne przez doradce. Najczęściej taki specjalista znacznie lepiej orientuje się w strukturze wewnętrznej danego banku. Może nawet pracował kiedyś w jakimś i wie, co się sprawdzi, a co nie.

Załóż sobie w międzyczasie bezpłatne konto w Biurze Informacji Kredytowej. Przydaje się, nawet do ochrony tożsamości kredytobiorcy.

U mnie rata ponad 400 złotych większa, ledwie na zdolności kredytowej się mieszczę, więc lepiej się upewnij, czy masz jakiś bufor bezpieczeństwa, jakby polityka monetarna jeszcze bardziej wykręciła.

Banki już miękną, bo się zyski nie zgadzają. Wystarczy spojrzeć na wyniki GPW i na to, co się teraz dzieje. Jeszcze tani kredyt wróci, bądźcie spokojni :)

No faktycznie niektóre banki coś kombinują z podwyższonym, źle liczonym WIBOREM, dlatego lepiej ogarnąć wszystko krok po kroku z doradcą, aż do ostatniej prostej moim zdaniem.

Klient, bez doradcy to ma kiepską sytuację teraz. Ostatnio się przekonałem, kiedy poszedłem wstępnie porównać hipoteczny. Tragedia i jaką zdolność trzeba mieć. Dla mnie nieporozumienie w tym momencie.